..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia
    ORBITAL MENU
    » Neuroshima
    » Świat
    » Bohater
    » Rozrywka
    POLECAMY

     SZUKAJ
    » Mapa serwisu
>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago

Luciano



Niewielkie zgromadzenie ludzi, wszechobecna konsternacja i cisza. Wszyscy spokojni i zadumani zebrali się przed dawno wybudowaną kaplicą. Duchowny wyszedł w szatach liturgicznych z Biblią w lewej ręce, mierząc wzrokiem zgromadzonych dość licznie ludzi, ubranych w odświętne stroje.

Przeszli w milczeniu krótki odcinek, kierując się w stronę cmentarza. Jeden człowiek niósł w ręce skrzypce.

Stanęli przed uprzednio wykopanym dołem, naprzeciw którego stał niewielki podest, taki, przed którym za dawnych lat stawali politycy podczas wygłaszania orędzia.

Do podestu podszedł mężczyzna ze skrzypcami i kładąc je na mównicy, zaczął przemówienie:

Heh, czubek to z niego był - rozszedł się cichy śmiech pomiędzy zebranymi. Ilekroć go spotykałem, wiedziałem, że będzie zabawnie. Może i faktycznie chwilami był dość nachalny i męczący w tym co robił... ale właśnie za to go wszyscy lubili. Mieszkał z nami tutaj, na tym pożal się Boże stadionie… przed wojną była to mekka wszystkich fanów piłki. A w tej chwili… szkoda gadać, jak wszędzie, wszystko się sypie. Na szczęście jakoś sobie radzimy. Dobra, nie odbiegajmy od tematu. Lucek, tak mówili na niego przyjaciele - miałem przyjemność należeć do tego grona. Na co dzień był kucharzem, a raczej piekarzem. Mieliśmy małe pole, na którym uprawialiśmy zboże, a on z dobroci serca nam pomagał, jak wszyscy dobrze wiedzą. To był chłop z wizją jak diabli, twierdził że dzisiejsze pokolenie jest za mało wrażliwe kulturowo, czy jakoś tak. Co złośliwsi twierdzą, że pochodził z Nowego Jorku - znowu usłyszeć można było ciche podśmiewanie się - ja tam nie wiem. Nigdy się go o to nie wypytywałem. Ale faktycznie, mieliśmy już kilku takich. Jeden skończył na stryczku... buntując ludzi przeciw Szeryfowi, który jako jedyny ma na tyle twardą rękę, że umiał się przeciwstawić jebanym bandytom. Inny z kolei proponował przeprowadzenie się, a raczej wypłynięcie stąd do Europy... jak sami dobrze pamiętacie.

Chyba jako pierwszy spodobał się tutejszym ludziom - był mało inwazyjny i delikatny z tym co robił, ludzie szanowali go i popierali jego pomysł. Był co najmniej dziwny... ale do cholery… co w dzisiejszych czasach jest normalne? Jak z jednej strony wujek Moloch zabija, z drugiej zaś promieniowanie...

Lucek był takim prostym, pracowitym człowiekiem, dobrze i wszechstronnie wykształconym, ale nie wywyższał się. Od pewnego czasu organizował spotkania, podczas których czytali tomiki poezji, słuchali jakiejś dziwnej muzyki. Czasem śpiewał. A pieron miał donośny głos jak diabli. Sam Moloch nie potrafiłby tak "nadawać" jak on... - kolejny raz ludzie zaczęli się uśmiechać, już nawet ksiądz się zaśmiał. On nazywał ten głos operowym... czy jakoś tak, niby była to muzyka przeznaczona dla wyższych sfer, ludzi z poczuciem smaku i z wyrafinowanym gustem. Ble, do mnie specjalnie to nie przemawiało - trochę przynudnawe było, ale robiło wrażenie. Miał nawet kilku uczniów, co ciekawsze, umiał grać na instrumentach, między innymi na skrzypcach, trąbce, pianinie... Kiedy i od kogo się tego nauczył, nie mam pojęcia…

Wszyscy ubolewamy nad tym, że odszedł. Miejmy nadzieję, że na tamtym świecie będzie mu lepiej.

Mężczyzna wziął w dłonie skrzypce, które symbolizować miały zaginionego przed kilkoma dniami mężczyznę. Każdy z zebranych rzucił garść ziemi do dziury, w której spoczywały skrzypce.

***

Po kilku dniach skrajnie wyczerpany mężczyzna został odnaleziony kilka kilometrów od domu. W przeciągu tygodnia wrócił do pełni sił, zaczął ponownie brać czynny udział w życiu codziennym mieszkańców...


Kassper.
komentarz[0] |

Komentarze do "Luciano"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.
© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Corwin Visual
Engine by Khazis Khull based on jPortal
Polecamy: przeglądarke Firefox. wlepa.pl

Wykryto nieautoryzowany dostęp!!!

   PATRONUJEMY

   WSPÓŁPRACA

   Sonda
   Czy interesują cię raporty z sesji NS?
Tak!
Nie.
A co to?
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

   Top 10
   Pasożyty
   Hibernatus (....
   Yakuza
   FATEout
   Legia Cudzozi...
   Pistolet Maka...
   Łowca - dzień...
   Neuroshimowe ...
   Śpiąca Królew...
   Bo kto umarł,...

   Statystyki
userzy w serwisie:
gości w serwisie: 0

   ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.020624 sek. pg: